Zamknięcie placówek edukacyjnych z powodu pandemii koronawirusa dotknęło prawie 1,3 mld uczniów na świecie. UNICEF we współpracy z UNESCO, Światowym Programem Żywnościowym (WFP) i Bankiem Światowym opracował nowe wytyczne dotyczące bezpiecznego powrotu dzieci do szkół.
Organizacje podkreślają, że zamknięcie placówek edukacyjnych na skutek pandemii, wiąże się z bezprecedensowym wzrostem zagrożenia dla sytuacji dzieci.
Dotyczy to zwłaszcza dzieci, dla których szkoła jest nie tylko miejscem nauki, ale zapewnia im również poczucie bezpieczeństwa, opiekę zdrowotną i wyżywienie.
Wytyczne zawierają praktyczne wskazówki dla władz krajowych i lokalnych, jak zadbać o bezpieczny powrót uczniów do szkół.
Wzrost nierówności, pogorszenie stanu zdrowia, przemoc, wykorzystywanie dzieci do pracy – to kilka z wielu zagrożeń, które mogą być konsekwencją zamkniętych przez dłuższy czas placówek edukacyjnych, zaznacza Henrietta Fore, Dyrektor Generalna UNICEF. Jesteśmy świadomi, że im dłużej dziecko będzie poza system edukacji, tym większe ryzyko, że już do niego nie wróci. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nastąpi zapaść w kształceniu dzieci na świecie.
Pomimo, że nie dysponujemy jeszcze wystarczającymi danymi dotyczącymi wpływu zamknięcia placówek edukacyjnych na ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa, wyraźnie widać, jak odbija się ono na bezpieczeństwie i edukacji dzieci. W ostatnich dziesięcioleciach osiągnęliśmy ogromny postęp we włączaniu dzieci do systemu edukacji. Jeśli nie podejmiemy teraz działań, zmarnujemy część efektów, a w najgorszym przypadku całkowicie zniweczymy te osiągnięcia.
Wytyczne wskazują, że kluczowe znaczenie przy podjęciu decyzji o ponownym otwarciu szkół, powinno mieć szeroko rozumiane dobro dziecka. Ponadto istotne są kwestie dotyczące zdrowia publicznego – oparte na analizie korzyści i zagrożeń dla edukacji, a także czynniki społeczno-ekonomiczne.
Placówki muszą rozważyć, jak mogą poprawić swoje funkcjonowanie przez podniesienie poziomu kształcenia, kompleksową ochronę w obszarze zdrowia, żywienie, wsparcie psychospołeczne oraz zwiększoną dostępność do czystej wody, sanitariatów i artykułów higienicznych dla dzieci.
Podczas, gdy państwa borykają się z problemem ustalenia terminu otwarcia szkół, UNESCO, UNICEF, WFP i Bank Światowy apelują do rządzących o ocenę korzyści płynących z tradycyjnego nauczania w porównaniu do pracy zdalnej uczniów oraz o analizę czynników ryzyka związanych z ponownym otwarciem szkół.
Wytyczne obejmują:
- Zmiany w politykach państw
Regulacje związane z otwieraniem i zamykaniem placówek edukacyjnych w sytuacjach zagrożenia epidemicznego, reformy zapewniające równy dostęp do edukacji dla dzieci z grup marginalizowanych i tych będących poza system edukacji, a także wprowadzenie standardów edukacji zdalnej.
Uwzględnienie wpływu epidemii koronawirusa na edukację, zaplanowanie budżetu na wzmocnienie systemu edukacji.
Zapewnienie dostępu do mydła i czystej wody oraz warunków zmniejszających ryzyko zakażenia. Ważne jest promowanie właściwych zachowań, praktyk higienicznych oraz opracowanie procedur przy podejrzeniu zakażenia koronawirusem pracowników i uczniów placówki.
- Wyrównanie poziomu kształcenia
Skupienie się na praktykach umożliwiających wyrównanie luki spowodowanej przerwą w edukacji; wsparcie nauczycieli, zwłaszcza w zakresie rozwoju kompetencji pozwalających na nauczanie hybrydowe, polegające na łączeniu klasycznych metod nauczania z edukacją zdalną.
Zapewnienie odpowiednich warunków do rozwoju i ochrony dziecka poprzez ulepszenie mechanizmów wsparcia i zapewnienie ciągłości usług, takich jak opieka zdrowotna i wyżywienie, oferowanych uczniom na terenie placówek edukacyjnych.
- Uwzględnianie grup szczególnie narażonych
Dzieci uchodźców, migrantów i z grup mniejszościowych są szczególnie narażone na wykluczenie. Kluczowe materiały informacyjne powinny być przygotowane w języku, którym posługuje się dana grupa.
Dołącz do akcji:
Data publikacji: 04.05.2020
Jak zadbać o bezpieczeństwo dzieci w Internecie? – Koronawirus (COVID-19)
© UNICEF/Rick Bajornas
Jeśli wraz z rodziną pozostajesz w domu z powodu epidemii koronawirusa, prawdopodobnie Twoje dzieci spędzają teraz więcej czasu online. Edukacja, kontakt ze znajomymi, nawet dodatkowe zajęcia, takie jak lekcje muzyki, przeniosły się do Internetu.
Utrzymywanie kontaktu z rówieśnikami pozwala dzieciom zmniejszyć wpływ nowej rzeczywistości na ich codzienne życie i pomaga im się w odnaleźć w tej trudnej sytuacji. Jednocześnie pojawiają się nowe wyzwania, z którymi musisz mierzyć się jako rodzic.
Jak pozwolić dzieciom korzystać z dobrodziejstw, które niesie ze sobą Internet, ale jednocześnie uchronić je przed potencjalnymi zagrożeniami? Znalezienie równowagi w tym obszarze jest zawsze wyzwaniem, a w sytuacji, w jakiej obecnie się znajdujemy, okazuje się być to szczególnie trudne.
5 zasad, które pozwolą zadbać o bezpieczeństwo dzieci w Internecie
- Rozmawiaj otwarcie ze swoim dzieckiem
Porozmawiaj z dzieckiem szczerze o tym, z kim kontaktuje się przez Internet i z jakich narzędzi korzysta. Upewnij się, że dziecko rozumie jak ważna jest życzliwość w kontaktach z ludźmi, a wszelkie zachowania dyskryminujące, deprawujące są niedopuszczalne.
Jeśli dziecko spotka się z takim zachowaniem lub stanie się jego ofiarą, poproś, aby bezzwłocznie Cię o tym poinformowało lub zwróciło się po pomoc do innej zaufanej osoby dorosłej. Bądź czujny, jeśli zauważysz spadek nastroju u dziecka i chęć ukrywania tego, co robi korzystając z Internetu. Upewnij się, czy nie doświadcza cyberprzemocy.
Wspólnie z dzieckiem ustalcie zasady dotyczące korzystania z urządzeń z dostępem do sieci, w tym wyznaczcie czas, jaki dziecko może poświęcić na tę aktywność.
- Wykorzystaj technologię, aby chronić dziecko w sieci
Sprawdź, czy na urządzeniach, do których dzieci mają dostęp, system i program antywirusowy są zaktualizowane oraz czy włączone są poprawne ustawienia prywatności.
Zakryj okno kamerki, kiedy z niej nie korzystacie.
Jeśli masz młodsze dzieci, rozważ zainstalowanie specjalnych programów kontroli rodzicielskiej, które zwiększą bezpieczeństwo przeglądarek internetowych i zablokują dostęp do treści nieodpowiednich dla dzieci.
Bądź ostrożny podczas korzystania z bezpłatnych platform i materiałów edukacyjnych.
Twoje dziecko nie powinno udostępniać żadnych zdjęć ani podawać pełnych danych osobowych, tylko po to, aby pobrać materiały z sieci.
Zwróć uwagę na politykę prywatności stron internetowych, z których korzystacie, co pozwoli uniknąć ewentualnej kradzieży danych. Pomóż dziecku zrozumieć, na czym polega ochrona danych osobowych.
- Spędzaj wspólnie z dzieckiem czas on-line
Stwórz dziecku możliwość nawiązania kontaktów z rówieśnikami, przyjaciółmi i rodziną w bezpieczny sposób. Podtrzymywanie relacji z innymi jest teraz wyjątkowo ważne. Może być to wspaniała okazja do budowania trwałych więzi.
Pomóż dziecku rozpoznawać fałszywe informacje i treści nieodpowiednie dla jego wieku, które mogą dodatkowo zwiększyć niepokój związany z pandemią. Wiele internetowych stron, takich jak strony UNICEF czy WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) stanowią źródło rzetelnych informacji o koronawirusie i zawierają przekaz dostosowany także dla najmłodszych odbiorców.
Poszukajcie razem z dzieckiem stron, aplikacji, dzięki którym dziecko będzie mogło spędzić przyjemnie, ale i bezpieczne czas w sieci.
- Kształtuj poprawne nawyki u dziecka
Popieraj i kontroluj odpowiednie zachowania swojego dziecka podczas spotkań w Internecie. Zachęcaj je, aby okazywało szacunek i wsparcie innym użytkownikom.
Zapoznaj się z mechanizmami raportowania przypadków cyberprzemocy i zgłaszania nieodpowiednich treści w Internecie.
Wraz ze zwiększeniem czasu spędzanego w Internecie, dzieci są bardziej narażone na reklamy promujące niezdrową żywności, zachowania ksenofobiczne i wszelkie działania nieodpowiednie dla ich wieku. Naucz je rozpoznawać takie treści i dostrzegać wynikające z nich zagrożenia.
- Pozwól dziecku na rozrywkę i wyrażanie siebie
Czas spędzony w domu może być świetną okazją do partycypacji online, wyrażania swojego zdania i wspierania osób potrzebujących pomocy podczas epidemii.
Zachęcaj swoje dziecko do używania narzędzi digitalowych, w celu rozwijania pasji oraz podejmowania aktywności fizycznej. Wykorzystajcie do tego dostępne filmy z ćwiczeniami, zabawami ruchowymi oraz gry video.
Pamiętaj o zachowaniu równowagi pomiędzy czasem spędzonym online, a tradycyjnymi aktywnościami i zabawami na świeżym powietrzu. Korzystajcie z nich, jeśli tylko macie taką możliwość.
Powrót do szkoły w czasie epidemii koronawirusa – jak wygląda? Jakie budzi obawy? | Poradnik NN.pl
Wraz z nadejściem września uczniowie wszystkich szkół wrócili na zajęcia stacjonarne. Odbyło się to po kilkumiesięcznej przerwie związanej z epidemią koronawirusa, która wybuchła w marcu 2020 roku. Powrót na lekcje wiązał się z dużymi obawami rodziców o bezpieczeństwo swoich dzieci i wywołuje kontrowersje.
Decyzję o powrocie uczniów do szkół podjęło Ministerstwo Edukacji Narodowej w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektoratem Sanitarnym.
Niemal do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy lekcje będą odbywały się w standardowym trybie – wszystko zależało od sytuacji epidemiologicznej w kraju.
Opracowano także szczególne zasady bezpieczeństwa oraz rozporządzenia, dzięki którym dyrektorzy będą mogli wprowadzić stosowne rozwiązania, gdy dojdzie do wzrostu zakażeń koronawirusem.
Jak wygląda powrót do szkół podczas epidemii koronawirusa?
Mimo że postanowiono zrezygnować z nauczania zdalnego i przywrócić tradycyjne nauczanie, wszyscy muszą liczyć się z tym, że z powodu pandemii koronawirusa ten rok szkolny będzie różnił się od poprzednich.
Tylko niektóre placówki zdecydowały się nieco opóźnić powrót dzieci do szkół. W większości z nich pierwszy dzwonek dzieci usłyszały – jak co roku – 1 września.
Nic zatem dziwnego, że pojawiło się wiele pytań dotyczących tego, jak będzie wyglądał ten rok szkolny.
Zasady, które mają obowiązywać, to m.in.:
- obowiązek zachowania dystansu społecznego,
- wyznaczenie konkretnych godzin zgłaszania się uczniów do szkoły,
- przypisanie sali lekcyjnej do klasy,
- obowiązek zasłaniania nosa i ust podczas zajęć praktycznych,
- prowadzenie zajęć wychowania fizycznego na świeżym powietrzu,
- ograniczenie zajęć wymagających bezpośredniego kontaktu (np. sztuki walki),
- ograniczenie przebywania w szkole osób trzecich,
- regularne czyszczenie pomieszczeń szkolnych,
- dezynfekcja sprzętów wykorzystywanych podczas zajęć,
- pomiar temperatury pracownikom szkoły.
W razie konieczności dyrektorzy szkół mogą wystosować wniosek do odpowiednich organów z prośbą o możliwość zmiany modelu nauki na zdalny lub mieszany. Możliwe jest również czasowe zawieszenie zajęć. Wiele zależy od liczby nowych zakażeń oraz zachorowań na COVID-19 w danym regionie (i/lub placówce).
Opinie rodziców o powrocie dzieci do szkół
W dniach 21–22.08.2020 Instytut Badań Rynkowych i Społecznych przeprowadził dla nas ogólnopolskie badanie dotyczące tego, jaki jest stosunek rodziców do powrotu dzieci do szkół.
Zdecydowana większość osób (65,4%) jest zdania, że tradycyjne nauczanie jest lepsze od edukacji w formie zdalnej. Jednocześnie aż ⅓ respondentów uważa, że szkoły nie są dostatecznie przygotowane na czas epidemii.
Połowa rodziców nie wiedziała jeszcze, czy ograniczy dzieciom udział w zajęciach dodatkowych.Niepokoje rodziców są spowodowane tym, że epidemia jest nową sytuacją, z którą wcześniej nie musieli się konfrontować.
Najwięcej obaw dotyczy zdrowia – 46,6% rodziców boi się, że ich dziecko zostanie zakażone koronawirusem. Co więcej, prawie 30% jest zdania, że w szkołach nie będzie przestrzegany reżim sanitarny.
Dlatego rodzice dużą wagę przykładają do:
- uczenia dzieci podstawowych zasad higieny (51,5% ankietowanych),
- rozmawiania z dziećmi o zagrożeniach związanych z epidemią (31%),
- wzmacniania odporności dziecka przez dietę (31,7%),
- zakrywania dziecku nosa i ust w miejscach publicznych (39,3%).
Powrót do szkoły a koronawirus – zasady bezpieczeństwa
Aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa wśród uczniów, opracowano zasady bezpieczeństwa, których trzeba bezwzględnie przestrzegać. Rodzice powinni uczulić swoje dzieci, że powinny dbać o higienę oraz stosować się do poleceń nauczycieli. W ten sposób zapewnia się bezpieczeństwo nie tylko sobie, ale także innym osobom.
Zasady bezpieczeństwa:
- częste mycie rąk wodą z mydłem,
- dezynfekowanie rąk środkiem na bazie alkoholu,
- zasłanianie ust podczas kichania i kaszlu,
- zachowanie odległości 1,5 metra od innych osób,
- zakrywanie nosa i ust, gdy nie jest możliwe zachowanie odległości,
- częste dezynfekowanie powierzchni,
- unikanie dotykania ust i nosa,
- niepodawanie ręki na przywitanie,
- używanie własnych przyborów szkolnych,
- zrezygnowanie z picia z jednej butelki i dzielenia się jedzeniem.
Rodzice powinni bezwzględnie poinformować nauczyciela o tym, że któryś z domowników przebywa na kwarantannie. Zabronione jest także puszczanie do szkoły dziecka, które ma objawy przeziębienia lub grypy. W takiej sytuacji trzeba skontaktować się z lekarzem.
Chroniąc swoje dziecko przed zachorowaniem na Covid-19, warto także zabezpieczyć się na wypadek ewentualnego zachorowania (nie tylko spowodowanego koronawirusem) i pobytu w szpitalu rozszerzając swoją polisę na zdrowie i życie o ubezpieczenie na wypadek pobytu w szpitalu (może ono objąć także dziecko).
Warto także pamiętać, że uczniowie w szkole i poza nią są narażeni nie tylko na wirusy, ale także na zwichnięcia czy złamania (chociażby jeżdżąc na hulajnodze czy biegając po szkolnym korytarzu). Dlatego już teraz zadbaj o odpowiednie ubezpieczenie szkolne NNW dla dziecka.
Tagi: #koronawirus #rodzicielstwo #szkoła
Trudno zadbać o bezpieczeństwo starszych nauczycieli
Dyrektorzy szkół nie będą posyłać nauczycieli w wieku 60 plus na dyżury, nie będą oni mogli krążyć po klasie, uczniowie muszą wykazać się większą samodzielnością w pracy na lekcji, tak, żeby nauczyciel jak najmniej mówił, a jak da radę swoje godziny odbędzie w dwa dni w tygodniu. Okna w czasie lekcji muszą być otwarte, co nie znaczy, że ma być przeciąg, bo szybko nauczycielom padną struny głosowe. Poza tym niewiele da się zrobić.
Procedury jasne, szkoły dobrze zabezpieczone – MEN odpowiada na pytania posłów>>
Testy uspokoiłyby sytuację
– Gdyby nas wszystkich przebadano na koronawirusa, na pewno rodzice byliby spokojniejsi. Musimy być przygotowani na edukację hybrydową – mówi Małgorzata Zaradzka-Cisek, dyrektor XXI LO w Łodzi.
Czytaj w LEX: Zawieszenie zajęć od 1 września w okresie COVID-19 – procedura i wzory >
Małgorzata Pucułek, dyrektor LXV LO z Oddziałami Integracyjnymi im. J. Bema na warszawskim Mokotowie nie ukrywa, że nie ma pomysłu, jak dodatkowo chronić nauczycieli 60 plus. W szkole jest zatrudnionych pięć takich osób, z czego dwie już złożyły wypowiedzenia.
Sprawdź w LEX: Co należy odnotować w dzienniku lekcyjnym w okresie, kiedy zajęcia lekcyjne w szkołach zostały odwołane z powodu pandemii? >
– Jedna z nich oznajmiła: kocham tę szkołę, ale odchodzę w trosce o siebie. Młodzi 30 plus też zastanawiają się nad powrotem do pracy od września, bo się boją – mówi Małgorzata Pucułek. – Rok szkolny za pasem, a tu nie obsadzone dwa przedmioty.
A na rynku nauczycielskim w Warszawie posucha. Rodzice zdają sobie z tego sprawę i chętnie pomogą w zakupie zabezpieczeń osobistych dla uczniów.
Z kolei panie pracujące w kancelarii, gdzie przepływa bardzo dużo osób, będą miały zamontowane pleksi, bo nie dadzą rady osiem godzin pracować w maseczce – dodaje.
Ci z grupy 60 plus na pewno nie będą chodzić na dyżury. Ponadto żaden z nauczycieli nie będzie mógł chodzić po sali, bo nawet niektórzy 40 plus mogą być w grupie ryzyka. Listonosz nie wejdzie na teren szkoły, a listy będą przechodzić kwarantannę.
Uczniowie do toalety będą mogli wyjść w czasie lekcji, by nie tworzyć zatorów – to żniwo podwójnego rocznika. Budynek szkoły jest z 1968 r, co prawda po generalnym remoncie wygląda nowocześnie, ale korytarze są wąskie, a sale lekcyjne małe. Tymczasem w szkole uczą się dzieci niepełnosprawne: niewidome czy na wózkach inwalidzkich.
Szkolny bufet będzie pracował przez aplikację i donosił zbiorczo zakupione rzeczy do konkretnej sali.
Sprawdź w LEX: Czy szkoła będąca jednostką budżetową może obniżyć wysokość odprawy dla pracownika niepedagogicznego lub pedagogicznego w związku z obowiązującym stanem epidemii? >
Mini przyłbice i na lekcje
Dyrektor Pucułek zaprosiła znawcę COVID, profesora z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, aby ten pomógł jej ustalić wewnętrzne wytyczne. Chodzili po szkole i myśleli. Na pewno we wszystkich wspólnych przestrzeniach maseczki będą obowiązkowe.
Uczniowie będą przebywać w jednej, wietrzonej sali, by się nie przemieszczać. Zakupione są automaty do spryskiwania rąk. Uczniowie będą mieli osobne wejście przez szatnię z osobistym kodem dostępu. Każdy będzie miał dwie maseczki.
Jedną z nich będzie dezynfekował i odkładał na godzinę, drugą, czystą zakładał – to pomysł profesora. Upomniał on, że w żadnym wypadku nie może być mieszania grup. Z tego powodu zabronił wychodzenia na dwór, bo uczniowie przechodziliby wąskimi korytarzami, a na zewnątrz gromadziliby się w określonych miejscach.
Pewnie będą wykorzystane taśmy przylepne, żeby powyznaczać bezpieczne dystanse. I to tyle, co można zrobić dla nauczycieli, w tym tych z grupy ryzyka.
Sprawdź w LEX: Czy przysługuje dodatek dla nauczyciela za trudne i uciążliwe warunki warunki pracy w sytuacji, gdy dzieci są nieobecne w szkole, a nauczyciel uzupełnia dokumentację szkolną? >
Dyrektor Małgorzata Zaradzka-Cisek sama ma 60 lat. Oprócz niej, jeszcze dwie osoby są w podobnym wieku. – Jedna emerytowana nauczycielka miała pół etatu. Zdjęłam jej kilka godzin, żeby lekcje mogła odbyć w dwa dni, nie będziemy dyżurować. Przerwy będą co dwie godziny lekcyjne, a zajęcia będą się odbywać w blokach, np. dwie godziny języka polskiego, dwa wuefy.
Nauczyciel, poza przerwami ogólnymi, będzie mógł robić pięciominutową, wewnętrzną przerwę, by wietrzyć salę, a uczniów wysłać do toalety. Na korytarzach było zazwyczaj 200, 150 uczniów – musiałam to odchudzić. Tam wszyscy będą w maseczkach. Myślę o zakupie dla wszystkich nauczycieli mini przyłbic, takich od nosa w dół, żeby dobrze widzieli, zobaczymy, czy to się sprawdzi.
Trudno byłoby prowadzić lekcje kilka godzin w maseczce ze specjalnymi filtrami. Poza tym maseczka przeszkadza w pracy, w której tak ważna jest mowa ciała – mówi dyrektorka. – Wydzielę sale, aby uczniowie nie przemieszczali się, ale my musimy wchodzić do rożnych sal, lekcje muszą się odbyć i tyle.
Przecież jeździmy tramwajami, tam też możemy się zarazić, pewnie nawet szybciej, niż w szkole – dodaje.
Czytaj w LEX: Praktyczna nauka zawodu i kształcenie ustawiczne w okresie pandemii – po zmianach >
Dyrektor Zaradzka – Cisek otwiera izolatorium w przeszklonym pomieszczeniu, zwanym przez uczniów akwarium. Będą zaciągnięte zasłony i w środku będzie przyjemnie, żeby chory nastolatek czuł się tam dobrze.
Minister „jakoś to będzie”
– Martwi mnie, jak rozróżnię chorobę ucznia od alergii? Dlatego uważam, że alergicy powinni mieć zaświadczenie od lekarza. Sama w klimatyzowanym pomieszczeniu zaczynam kichać, bolą mnie zatoki, co nie znaczy, że mam koronawirusa. Martwi mnie też, kto ma myć ławki po każdej lekcji, kto mierzyć temperaturę.
Ostatnio od ministerstwa edukacji dostaliśmy 1000 maseczek i sporo płynu do dezynfekcji. Rada Rodziców wbrew temu, co mówi minister, że nic nam nie jest potrzebne, zamierza zakupić przyłbice. Bo jeśli nauczyciele będą myśleć o swoim bezpieczeństwie, nie będą myśleć o uczeniu dzieci – podsumowuje Zaradzka-Cisek.
Czytaj w LEX: Wytyczne MEN, MZ i GIS dla publicznych i niepublicznych szkół i placówek od 1 września 2020 r. >
Katarzyna Sikora, dyrektor III LO w Chorzowie, liczącego 600 uczniów, gdzie do klas z podwójnego rocznika uczęszcza nawet po 40 osób, już wystosowała pismo do sanepidu z prośbą o opinię, co ma zrobić z 55 uczniami z terenu Rudy Śląskiej oznaczonej przez ministerstwo zdrowia na czerwono, z którą szkoła graniczy. To działanie m.in.
też w trosce o grupę nauczycieli 60 plus. Już trzy osoby wybierają się na świadczenie kompensacyjne, co będzie dużym problemem dla szkoły. – Najbardziej boję się o zdrowie nauczycieli, pracowników i o siebie, bo jako dyrektor cały czas przebywam w szkole.
Ale wszyscy musimy pokonać barierę strachu i powoli wracać do normalności, bo inaczej zwariujemy – mówi Sikora. – Co do nauczycieli 60 plus, nie mogę nagle, w środku lekcji, zrobić godziny on-line prowadzonej przez starszego nauczyciela, on musi być w szkole. Każdy nauczyciel od urzędu miasta dostanie przyłbicę i maseczki.
Mamy też bardzo dużo płynu do dezynfekcji. Mamy dużą aulę, ale nie zrobimy tam, jak co roku, spotkania z rodzicami uczniów klas pierwszych. Odbędzie się to stopniowo, aula po rodzicach z każdej klasy będzie wietrzona. Pozostałe klasy z rodzicami spotkają się on-line.
W auli odbędzie się też posiedzenie rady pedagogicznej, bo dawno nie widzieliśmy się i takie spotkanie jest konieczne. Natomiast konferencje tematyczne już będą odbywać się on-line – tyle mogę – podsumowuje dyrektorka III LO w Chorzowie.
Czytaj w LEX: Procedury bezpieczeństwa obowiązujące w przedszkolach w czasie stanu epidemii w związku z COVID-19 >
Sławomir Broniarz w kwestii ochrony nauczycieli 60 plus wierzy wirusologom, a ci rekomendują środki ochrony osobistej, profesjonalne maseczki, edukację hybrydową.
– MEN dało nam rekomendacje dotyczące nowego roku szkolnego, liczące 10 punktów. Biuro Edukacji Miasta Warszawy daje wytyczne na 30 stronach. Kluczowe będą pierwsze dwa tygodnie września. I choć ryzyko jest duże, liczę, że uda się wrócić do lekcji stacjonarnych od 1 września.
Ale decyzja w tej sprawie powinna należeć do dyrektora szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym i rodzicami. Ministerstwo edukacji powinno zdobyć pieniądze na porządne zabezpieczenia grupy 60 plus, żeby zlikwidować stres i napięcie. Nawet nauczyciele 40 plus zastanawiają się, co zrobią od września.
Minister Piontkowski chyba naprawdę uwierzył w to swoje „jakoś to będzie”. Jako państwo jesteśmy esencją tego stwierdzenia – podsumowuje Broniarz.
Bezpieczne wakacje w czasie pandemii
Bezpieczne wakacje w czasie pandemii
– zostań w domu i bądź bezpieczny
Zbliża się czas wakacji, a to oznacza wzmożone prace polowe, żniwne i zbiory w gospodarstwie rolnym. Wzrasta zatem niebezpieczeństwo wypadków, zarówno wśród rolników jak i dzieci. Nie należy zatem zapominać o zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa, zwłaszcza w okresie trwania pandemii koronawirusa.
Jak co roku, Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego zwraca się do Państwa z apelem o zapewnienie bezpieczeństwa sobie i dzieciom.
Z roku na rok odnotowujemy spadek liczby wypadków zgłaszanych do Kasy.
Mimo tego zdarzają się tragiczne zdarzenia z udziałem najmłodszych mieszkańców wsi, które czas wolny od nauki spędzają często w miejscu zamieszkania, a co za tym idzie w pobliżu: pracujących urządzeń i maszyn rolniczych, zwierząt hodowlanych i domowych, paliw, nawozów i wszelkich substancji chemicznych, które są stosowane podczas procesu produkcji rolnej, w pobliżu dróg, zbiorników wodnych cz też obszarów leśnych. To właśnie wśród najmłodszych mieszkańców wsi jest najmniejsza świadomość o zagrożeniach, które występują w środowisku pracy rolniczej – pozostawione bez właściwej opieki stają się ofiarami tragicznych w skutkach wypadków. Dlatego tak ważne jest wcześniejsze zapewnienie właściwej opieki, czy przygotowanie miejsca do wypoczynku i zabawy, z dala od części produkcyjnej gospodarstwa. W celu propagowania zasad bezpiecznego życia i zabawy wśród dzieci KRUS zachęca do zapoznania się z materiałami edukacyjnymi, przygotowanymi dla młodszych mieszkańców wsi:
- szkolenie e-learningowe ,,Bezpiecznie na wsi mamy – upadkom zapobiegamy”, które jest dostępne na stronie internetowej KRUS – prewencja.krus.gov.pl. Kurs ten opracowany został w formie zagadek i quizów dostosowanych dla dzieci i ma na celu zwiększenie świadomości zagrożeń, jakie mogą wystąpić w gospodarstwie rolnym oraz uczy właściwych zachowań podczas przebywania na jego terenie.
- film pt.: ,,Gra o zdrowie i bezpieczeństwo”, który zabierze dzieci na wirtualny spacer po gospodarstwie:https://www.youtube.com/watch?v=EF3CB4R6NC4,
- broszura pt. ,,Bezpieczniewo, czyli jak uniknąć wypadków na wsi” – kolorowa książeczka dla najmłodszych dzieci, pełna ciekawie przedstawionych sytuacji, które mogą się wydarzyć w gospodarstwie:https://www.krus.gov.pl/fileadmin/moje_dokumenty/obrazki/broszury_prewencja/2020/ksiazeczka_Bezpieczniewo.pdf,
- broszura pt. ,,Projekt Immortals, czyli jak żyć na wsi bezpiecznie… i z pasją!” – komiks dla młodzieży, opowiadający o grupie mieszkającychna wsi przyjaciół, którzy razem z czytelnikiem dowiadują się, że wielu nieszczęśliwych zdarzeń można uniknąć:https://www.krus.gov.pl/fileadmin/moje_dokumenty/obrazki/broszury_prewencja/2015/KRUS_IMMORTALS_120dpi.pdf
- kolorowanka ,,Upadek to nie przypadek” to propozycja dla najmłodszych – wydrukuj i pokoloruj obrazki, a dowiesz się co możesz zrobić, żeby żyć zdrowo i bezpiecznie
- kolorowanka dotycząca prac w gospodarstwie rolnym, których nie mogą wykonywać dzieci do lat 16
Tegoroczne wakacje, prace żniwne i zbiory plonów rolnych to również walka z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-Co.V-2 dlatego Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego rekomenduje podjęcie działań, mających na celu ochronę Waszego zdrowia i życia poprzez:
- Zamknięcie swojego siedliska przed osobami z zewnątrz.
- Zaopatrzenie gospodarstwa w środki dezynfekcyjne na bazie alkoholu (min. 70%) oraz mydło.
- Regularnie i dokładnie mycie rąk wodą z mydłem i dbanie o ich właściwą dezynfekcję.
- Zadbanie o regularną dezynfekcję klamek drzwi wejściowych do domu, pomieszczeń inwentarskich itd.
- W przypadku kontaktu z osobami z zewnątrz zachowując bezpieczna, rekomendowaną przez służby sanitarne odległość od rozmówcy (1-1,5 metra).
- Nie dotykanie dłońmi okolic twarzy zwłaszcza ust, nosa i oczu.
- Zakrywanie ust i nosa zgiętym łokciem lub chusteczką podczas kaszlu i kichania.
- Zaopatrzenie się w jednorazowe rękawice nitrylowe lub podobne i stosowanie ich podczas pracy w gospodarstwie rolnym.
- Ograniczenie pożyczania od innych rolników środków do produkcji rolnej, m.in. maszyn rolniczych.
- Mając na uwadze zastosowanie przez Państwa powyższych rekomendacji życzymy Państwu sprzyjającej pogody i dobrych zbiorów, a wszystkim Dzieciom udanego i bezpiecznego wypoczynku.
- Dyrektor Oddziału Regionalnego
- Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Opolu
- Lech Waloszczyk
Bezpieczeństwo, edukacja finansowa, ekologia – jak dobrze zacząć nowy rok szkolny?
Podpowiada Kaja Wolnicka – psycholog dziecięca z MOI-MILI.pl
Inauguracja roku szkolnego to spore przeżycie i niemały stres tak dla dzieci – szczególnie pierwszoklasistów – jak i ich rodziców. W tym roku, w związku z pandemią COVID-19, sytuacja jest szczególna.
Jak przygotować dzieci do nauki w szkole w warunkach wzmożonej ostrożności? Czy to dobry moment, by mocniej przyłożyć się do edukacji finansowej i zwiększenia ekologicznej świadomości swoich pociech? Na te i inne pytania odpowiada Kaja Wolnicka, psycholożka, autorka popularnego bloga MOI-MILI.pl, a prywatnie mama Leona i Mili.
Zakaz wychodzenia na korytarz w czasie przerw, jedzenie wyłącznie w klasie, noszenie maseczek, niezostawianie rzeczy w szatni, dezynfekcja rąk… Każda szkoła opracowuje własną listę zasad bezpieczeństwa. Nie ulega wątpliwości, że te zasady bezpieczeństwa będą oznaczać dla uczniów różne ograniczenia. Jak rozmawiać z dziećmi na ten temat i tłumaczyć zmiany?
Zdecydowanie powinniśmy zacząć od rozmowy z dzieckiem na temat tego, co się dzieje – koronawirusa i zmian, jakich doświadczamy. Warto zorientować się, co dziecko już samo wie. Oczywiście taka rozmowa będzie wyglądała inaczej z pierwszaczkiem, a inaczej z nastolatkiem.
Ale niezależnie od wieku dzieci potrzebują nas i potwierdzenia z naszej strony, że wspólnie możemy coś zrobić, by zadbać o własne i wzajemne bezpieczeństwo. Pierwszym krokiem niech będzie samodzielne zebrania informacji z rzetelnych źródeł i zapanowanie nad własnym lękiem.
Trudno troszczyć się o czyjeś bezpieczeństwo, gdy sami jesteśmy w nerwowym rozstroju. Wybadajmy, czego dziecko od nas potrzebuje i jakie są jego obawy. W końcu każde dziecko będzie odbierało tę sytuację inaczej.
Dla jednego szczególnie przykrym doświadczeniem będzie to, że nie może wyjść z klasy, a dla innego zupełnie odmienna zasada bezpieczeństwa. Bardzo ważne jest też, by nie przenosić swoich lęków na dzieci. Często my się czegoś boimy, a dzieci nie.
I dopóki nie powiemy im, że warto się tego bać, bo jest to wyjątkowo groźne, to one w danej kwestii zachowają spokój. Spróbujmy trochę ograniczyć dzieciom dostęp do Internetu i telewizji, do różnych programów informacyjnych. Media rządzą się swoimi prawami, których nawet duża część dorosłych nie rozumie.
Pogoń za sensacją, clickbaitowe tytuły…To wszystko jest małym uczniom teraz niepotrzebne. Ich układ nerwowy nie jest gotowy na takie bombardowanie wiadomościami. Kolejne wiadomości o nowych przypadkach, dużo negatywnej treści… Dzieci, nawet podświadomie, notują takie rzeczy i to powoduje u nich wzrost napięcia i lęku.
Karta przedpłacona dla Ciebie i Twojego dziecka powyżej 13 lat
My, dorośli, często sami mamy problemy ze stosowaniem się do wszystkich zaleceń. Jak zatem sprawić, żeby dzieci faktycznie przestrzegały w szkole różnych związanych z ochroną zdrowia wytycznych?
Przede wszystkim powinniśmy dawać dobry przykład. Pamiętajmy, że jesteśmy o tyle „wygrani”, że z tą pandemią żyjemy już od kilku miesięcy. Wszystko, co było takie straszne, nieznane i niewygodne, zostało już trochę oswojone. Dzieci bywają w sklepach, mają za sobą różne wakacyjne wyjazdy.
Uczestnicząc w jakimkolwiek życiu społecznym, chcąc nie chcąc, musieliśmy się pogodzić z noszeniem maseczek, częstszym myciem rąk itp. Na pewno trzeba mówić, dlaczego coś robimy. Dzieciom znacznie łatwiej będzie im przestrzegać zasad, jeśli będą wiedziały, dlaczego mają ich przestrzegać. Rodzicom mogę polecić m.in.
niedawno wydaną książkę Wirus i inne drobnoustrojstwa. Znajdziemy tam bardzo fajne i lekkie opisy, czym jest wirus, czym jest bakteria, jak one się przenoszą między ludźmi i co możemy robić, aby im tę drogę zamknąć. Czytałam ją z moim 8-latkiem i oboje byliśmy nią zafascynowani.
Jednocześnie warto dzieciom pozwolić samodzielnie wybrać te środki ochrony, np. maseczkę z lubianym motywem, bohaterem bajki czy zabawnym hasełkiem dla nastolatków; żel do dezynfekcji w ładnym kolorze, pachnący lub w opakowywaniu ze zwierzątkiem…
W ten sposób jednocześnie zaakcentujemy decyzyjność dzieci i zadbamy o ich wygodę. Oswajajmy zasady bezpieczeństwa, pokazujmy, że wiążą się nie tylko z pewnymi dodatkowymi trudnościami.
Niewykluczone jednak, że znów wprowadzona będzie (przynajmniej w niektórych częściach kraju) nauka hybrydowa lub całkowicie zdalna. Z badań Think Forward Initiative, zainicjowanych przez Grupę ING, wiemy, że rodzice raczej krytycznie oceniali tę formę nauki, np.
62,5% rodziców uznało, że zaniża to poziom edukacji. Szkoła online dla sporej części rodziców oznacza też trudności z godzeniem obowiązków zawodowych z wychowywaniem dzieci. Często szukają pomocy dziadków lub płatnej opieki.
Jak w takiej sytuacji rodzice mogą ułatwić dzieciom naukę, a sobie codzienne życie?
Odpowiem przewrotnie: lubię patrzeć na zagrożenia jak na szanse. Oczywiście, że nauczanie zdalne oznacza szereg niedogodności. Jednak w ten sposób mamy też możliwość zbudowania szczególnej więzi z dziećmi, rozwijania ich pasji i zainteresowań. Dostajemy przestrzeń, żeby wydarzyło się wiele dobrego.
Jeśli chodzi o bardziej „techniczne rozwiązania” to trudno tu podpowiedzieć jedną rzecz, która będzie dla wszystkich dobrym patentem. Podkreśliłabym jednak, że rolą rodzica jest przede wszystkim nauczenie dziecka, jak efektywnie zdobywać samemu wiedzę. Od najmłodszych lat to dziecko jest odpowiedzialne za to, że się uczy, a my je w tym wspieramy. U nas np.
świetnie sprawdza się poranna rozmowa, chociażby podczas śniadania, podczas której planujemy sobie dzień – ten jeden konkretny. Mówimy, jak będzie wyglądała nasza praca – kiedy będziemy absolutnie zajęci, bo np. mamy ogromnie ważne spotkanie online, a kiedy będziemy mogli dziecku pomóc lub odpowiedzieć na jakieś jego pytania.
I dziecko robi to samo – określa, jakie ma zajęcia i zadania i o której godzinie je wykona, bo samo tak zdecydowało lub postanowiła tak nauczycielka. Fajnie, jeśli pomożemy podzielić tę naukę na części. Kiedy zostawimy dziecko na 4 czy 6 godzin przy biurku, to nauka nie ma prawa się udać. Nasza pociecha nie ma jeszcze naturalnie wypracowanego rytmu, np.
pół godziny pracuję i mam kwadrans przerwy. W przypadku nauki zdalnej mamy do dyspozycji więcej godzin niż jest to zblokowane w szkole w kilku lekcjach. Możemy podzielić nauką np. na sesje poranną, między 9.30 a 12, i popołudniową, kiedy możemy robić razem niektóre trudniejsze rzeczy.
Dobrą praktyką jest też jasne określenie, że wspólne przyjemności: spacer, oglądanie filmu, bajek, następują wtedy, gdy każdy wywiąże się z tych obowiązków, które zaplanował rano. Starajmy się trzymać rytm – myjemy rano zęby, nie siedzimy w piżamach i zaczynamy pracę i naukę o tych samych godzinach.
Z wpisów na Twoim blogu wiem, że sama jesteś zwolenniczką edukacji domowej? Czym to się różni od edukacji zdalnej?
Tak, i to jest coś, co rodzice również mogą wziąć pod uwagę, jeśli nauka zdalna zostanie przywrócona i będą mieli taką możliwość.
Edukacja domowa i zdalne nauczanie to są dwa zupełnie różne koncepty, które łączy tak naprawdę tylko to, że dziecko nie uczęszcza do placówki. Najprościej można to wyjaśnić w ten sposób, że edukacja domowa pozwala przenieść kontrolę z zewnątrz do wewnątrz rodziny.
Wówczas my sami odpowiadamy za sposób i tempo przyswajania materiału, a nasze dziecko zdaje egzaminy klasyfikacyjne po każdym roku.
COVID-19 mocno wpłynął na gospodarkę i odbił się na wielu domowych budżetach. Prawie połowa rodziców uznała, że ostatnie wydarzenia skłoniły ich do większej troski o edukację finansową dzieci.
60% rodziców oczekuje od szkoły większego zainteresowania tym zagadnieniem.
Jaka jest Twoja opinia na ten temat? Co więcej powinna robić szkoła, a co rodzice?
Są na pewno miejsca, gdzie wygląda to trochę lepiej, ale rodzice powinni chyba liczyć przede wszystkim na siebie.
Uważam, że jeśli na czymś nam zależy – a edukacja finansowa i ekonomiczna powinna – w budowaniu młodego człowieka, w przekazywaniu cennych wartości, to dobrze, jeśli szkoła nam w tym pomoże, ale to my ponosimy za to odpowiedzialność. I tutaj też trzeba zacząć od siebie. To jest jak np. z instrukcjami bezpieczeństwa w samolocie.
To ciekawe…
Tak, najpierw zakładasz maskę tlenową sobie, a potem dziecku. Nikomu nie pomożemy przecież, gdy stracimy przytomność. Żeby przekazać dziecku wiedzę, sami musimy ją mieć. A edukacja ekonomiczna Polaków wciąż pozostawia trochę do życzenia. Co pandemia chyba w jakimś stopniu obnażyła.
Takie tematy jak: poduszka finansowa czy planowanie budżetu w wielu rodzinach były nieco zaniedbane. Pamiętajmy, że dziecko i tak będzie postępowało tak jak my, a nie tak, jak mu mówimy, że ono ma postępować. Warto więc po prostu wpierw się podszkolić! A na to nigdy nie jest za późno.
Mamy mnóstwo źródeł, z których możemy czerpać wartościowe informacje: książki, webinary i wiele innych. Są też materiały specjalnie dla dzieci: książki o ekonomii, bajki. Wystarczy tylko odrobinę poszukać. Edukacja finansowa może być czymś bardzo przyjemnym. Z młodszymi dziećmi możemy się bawić w sklep lub pocztę, grać w gry.
Uczenie dzieci finansów może też odbywać się mimochodem, np. w czasie zakupów. Włączajmy dziecko do rozmowy, pokazujemy, co ile kosztuje itp. Jeśli my będziemy zwracali na to uwagę, dziecko też zacznie.
Konto mobi dla dziecka w ING – sprawdź
Ciekawe, że aż 1/3 rodziców uważa, że gry i aplikacje pomagają dzieciom lepiej zarządzać pieniędzmi. Co uważasz o takim sposobie uczenia dzieci finansów?
Uważam, że do dobrego celu prowadzi wiele dróg. Na pewno nie zostawiłabym dziecka samemu sobie z tabletem i liczyła na to, że gdzieś przy okazji nauczy się czegoś wartościowego o oszczędzaniu. W ten sposób to nie zadziała.
Co nie oznaczana, że w samych „ekranach” jest coś złego. Trzeba tylko robić to z głową. Dobrze, jeśli możemy dziecku w tym towarzyszyć –razem odkrywać aplikacje, odpowiadać na jego pytania albo szukać odpowiedzi wspólnie.
A jak podchodzisz do zakładania przez opiekunów nastolatkom specjalnie przeznaczonego dla nich konta bankowego?
Oczywiście, że trzeba wprowadzać nastolatki w świat internetowej bankowości: konta bankowego, kart płatniczych i innych nowoczesnych rozwiązań. Sama już jako 13-latka miałam takie konto.
To też jest nasza rola, jako rodziców, żeby wytłumaczyć i pokazać, czym są odsetki, przelewy, opłaty.
Starszym dzieciom zdecydowanie warto założyć konto, bo to jest kolejny etap wprowadzania ich w dorosłość i pokazywania, jak działa świat.
Jedną z bardziej optymistycznych statystyk, jakie przyniosły nam wspomniane badania, jest ta, że mimo pandemii, Polacy chcą żyć ekologicznie. Zachęcamy rodziców do zainwestowania w tym roku w eko wyprawkę dla uczniów. Co sądzisz o tym pomyśle?
To bardzo fajna idea i zdecydowanie jej kibicuję. Świetnie, kiedy pokazujemy dzieciom, że ekologia to nie jest wyłącznie debata na wysokim szczeblu, ale też małe, codzienne decyzje, które podejmujemy w domach. To my wpływamy na to, jak będzie wyglądał świat.
Podstawową zasadą, jaką bym się kierowała przy kompletowaniu eko wyprawki, byłby umiar. Razem z dzieckiem zastanówmy się, co musimy kupić. Bo lepiej kupić eko niż nie-eko, ale jeszcze lepiej najpierw upewnić się, co już mamy. To w ogóle bardzo ciekawie łączy się też z nauką planowania budżetu. Określmy, ile możemy przeznaczyć na wyprawkę.
A jednocześnie dowiedzmy się, jakie są dziecka potrzeby. Ustalamy priorytety. Może np. marzy o pięknym piórniku. I jeśli będzie miało ten piórnik, to ekozeszyty ze zwykłymi szarymi okładami, będą dla niego zupełnie ok. Dziecko mówi, co jest ważne dla niego, a my co jest ważne dla nas i dlaczego.
Kiedy zależy nam na korzystaniu z papieru z recyklingu, powiedzmy jasno, dlaczego tak jest. Wytłumaczmy, skąd on się bierze i czemu warto go oszczędzać. Zachęćmy dziecko, by ekoprodukty były też jego wyborem. Pokażmy konsekwencje takiej a nie innej decyzji.
Coś w stylu: Ok, chcesz mieć zeszyty z efektownymi okładami z superbohaterami? Ale musisz wiedzieć, że one są nieekologicznie, żeby powstały ktoś musi wyciąć drzewa, a przecież bardzo lubisz chodzić do parku i lasu…
Szkolne życie rządzi się swoimi prawami. Są zakupy w szkolnym sklepiku, dziecięca rywalizacja o najnowsze i najdroższe przybory i gadżety i jeszcze wiele innych okazji dla mniej lub bardziej nieplanowanych wydatków. Czy da się w tym kontekście w ogóle przekonać dzieci do oszczędzania i odpowiedzialnego zarządzania pieniędzmi?
To może wydać się już nudne, ale i tutaj najważniejsze są rozmowa i przykład. Myślę, że to, o co pytasz, właściwie wykracza już nawet poza edukację finansową. Dotyczy wartości, którymi się kierujemy, presji społecznej, asertywności. Finanse zazębiają się przecież z wieloma innymi aspektami wychowywania dziecka.
Przez przykład i rozmowę nauczmy dzieci odróżniać potrzeby od zachcianek. Opowiedzmy, jak działają reklamy, dlaczego jakieś produkty pojawiają się na rynku. Wytłumaczmy, że jeśli „Kasia” coś ma, to nie znaczy, że „Ty” też musisz. Świetną lekcją finansowej odpowiedzialności jest kieszonkowe.
Dziecko samo decyduje, na co je wyda, ale musi liczyć się z tym, że te pieniądze powinny mu wystarczyć np. na określony czas. Jeśli chodzi o niekontrolowane zakupy słodyczy i tego typu produktów w sklepikach szkolnych czy w drodze do szkoły, możemy np. sami przygotowywać dziecku lunchu – atrakcyjny wizualnie.
Możemy razem upiec ciasteczka z musli, zrobić sałatkę owocową. Dziecko chętniej sięga po to, co samo zrobi. Kiedy wyczerpiemy już wszystkie logiczne argumenty, pozwólmy sobie na powiedzenie dziecku: Ja się na to nie zgadzam. Mój wybór jest taki, że nie kupimy w tej chwili np. takiej zabawki.
Teraz może ci się to nie podobać, ale kocham cię i wszystko, co dla Ciebie robię, robię z miłości i troski o ciebie. Przy tłmaczeniu swojemu dziecku, dlaczego warto oszczędzać i zrezygnować czasem z zachcianek, używam też takiego argumentu: Pieniądze to nie są tylko liczby, to też określony czas, godziny, które poświęcam, żeby je zarobić.
A ja chcę spędzać więcej czasu z Tobą. Uważam, że ważniejsze niż kolejna gra czy firmowe buty jest to, że pójdziemy razem na spacer lub obejrzymy film. Pieniądze są bardzo ważne, ale nie zastąpią tych rzeczy, które są najważniejsze…