Od dwóch do czterech lat, zdaniem psychologów i naukowców, trwa zazwyczaj płomienna miłość. Brytyjski dziennik „The Daily Mail” pokusił się nawet o dokładnie podanie, jak długo trwa miłość – to podobno dwa lata, sześć miesięcy i… 25 dni.
Innego zdania jest z kolei antropolog Helen Fisher, prowadząca badania nad uczuciami. Jej zdaniem taki stan może się utrzymać przez około 4,5 roku. Większość naukowców twierdzi, że zachodzące w mózgu procesy, których wynikiem jest zakochanie, mogą trwać góra cztery lata.
Długo to czy krótko – nieistotne. Fakt pozostaje faktem, że wiele związków rozpada się zarówno w tym czasie, wcześniej, jak i później. Zachowanie przynajmniej przyzwoitych relacji z byłym partnerem to ideał, w który mierzymy.
Rzeczywistość jednak weryfikuje nasze zamierzenia. Jak ułożyć sobie kontakty z eks?
Zażyłość wskazana?
– Zoe Saldana i jej wieloletni narzeczony Keith Britton rozstali się w przyjaźni – poinformował całkiem niedawno rzecznik prasowy gwiazdy „Avatara”. Przyjacielskie stosunki po rozpadzie związku deklaruje większość celebrytów.
Czy to jednak oznacza, że byli partnerzy z powodzeniem mogą utrzymywać bliskie, przyjacielskie relacje? – Najpierw proponowałabym upewnić się, czy zażyłość z ekspartnerem nie przeszkadza obecnemu wybrankowi. Wiele osób może nie tolerować bliskich stosunków swojego partnera z byłym mężczyzną lub kobietą.
Lepiej od razu zapewnić ukochaną osobę, że są to wyłącznie czyste, poprawne stosunki, a dopiero potem utrzymywać tę relację – radzi psycholog Anna Chotecka.
Ryzykowne powroty
Ale zadowolenie obecnych partnerów to jedna strona medalu. Druga może okazać się pułapką. Wiele osób twierdzi, że utrzymywanie jakichkolwiek relacji – a już na pewno koleżeńskich – nie przynosi niczego dobrego.
Przede wszystkim dlatego, że nie pozwala rozstać się z przeszłością i może rodzić nadzieję na odbudowanie związku. Stąd często niewielki krok do powrotu.
Słusznie? Zdaniem psycholog Anny Choteckiej, niekiedy warto dać sobie drugą szansę, choć nie zawsze jest to dobrą decyzją. – Jeśli partnerzy wiedzą, jaki popełnili błąd, chcą to naprawić i zamierzają pracować nad związkiem, mogą spróbować ponownie stworzyć parę.
Niestety, udaje się to bardzo rzadko – twierdzi Anna Chotecka. W większości przypadków najrozsądniejsze jest zamknięcie przeszłości na klucz i brnięcie do przodu, bez oglądania się za siebie.
Co jest zdrowe, a co wypaczone (i niebezpieczne) w relacjach z eks? Sprawdź naszą listę 20 typowych zachowań.
- Zdrowe:
- – spontaniczna rozmowa, gdy przypadkiem na siebie wpadniecie;
- – składanie sobie życzeń z okazji imienin, urodzin czy świąt;
- – rozstanie w harmonii;
- – szacunek dla decyzji partnera (rozstanie, wyjazd, szybkie rozpoczęcie kolejnego związku);
- – ciepłe stosunki z rodziną eks, kiedy przypadkiem się spotkacie;
- – zachowanie przyzwoitych stosunków w firmie, jeśli razem pracujecie i nieprzenoszenie spraw osobistych na grunt zawodowy;
- – pomoc byłemu partnerowi, gdy się o takową do ciebie zwróci;
- – wybaczenie partnerowi (co nie musi oznaczać podarowania mu drugiej szansy);
- – niewracanie do przeszłości i nierozpamiętywanie jej;
- – sprawiedliwy podział wspólnych rzeczy.
- Wypaczone:
- – obrażanie, ośmieszanie i oczernianie ekspartnera w internecie czy przed wspólnymi znajomymi;
- – zemsta na nowej wybrance byłego partnera;
- – teatralne prezentowanie się z nowym partnerem i zbytnia zażyłość z przypadkowymi mężczyznami na oczach eks;
- – zasypywanie byłego partnera rozpaczliwymi listami, mailami, wiadomościami czy SMS-ami;
- – uciekanie i chowanie się przed byłym partnerem;
- – wmawianie sobie, że miłość nie istnieje i że świat się kończy;
- – doprowadzanie się do ruiny z powodu rozpadu związku;
- – palenie wspólnych pamiątek i prezentów od ekspartnera;
- – zawalanie codziennych obowiązków z powodu rozstania;
– robienie prostackich dowcipów byłemu mężczyźnie – umieszczanie ogłoszeń w internecie, wysyłanie drogich zamówień na jego adres itp. O zemście na eks kochanku piszemy również w osobnym tekście.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Gdy jego była zagraża waszej miłości…
- Sprawdź, jak się zachować, gdy była dziewczyna twojego partnera pojawi się na horyzoncie.
- Nowa dziewczyna eksfaceta – co o niej myślisz?
- Kim jest dla ciebie nowa partnerka twoje eks?
Seks z eks
Czego zwykle najbardziej brakuje nam po rozstaniu? Bliskości. Gdy spędziło się z drugim człowiekiem lata, trudno z dnia na dzień wypełnić pustkę, która po nim została.
To nierzadko pcha nas w ramiona przypadkowych osób, które zamiast poprawić naszą samoocenę, wywołują w nas jeszcze większy smutek. Niekiedy zaś byłych partnerów po rozstaniu łączą czysto fizyczne relacje.
Czy seks z eks może smakować? – Może, choć jest to toksyczne – nie ukrywa psycholog Anna Chotecka. Z wielu powodów. Jak wymienia specjalistka, w ten sposób przeszłość wciąż ciągnie się za nami, a my nie jesteśmy w stanie zrobić miejsca dla nowej miłości.
To taki emocjonalny masochizm – po chwili zapomnienia, przychodzi refleksja, przygnębienie, smutek, rozczarowanie, rozpacz. Nie warto przez to przechodzić. Lepiej spróbować jak najszybciej zapomnieć o ekspartnerze – w oddzielnym tekście przeczytasz, jak to zrobić.
Oddzielić przeszłość od teraźniejszości
Przeprowadzone w Hiszpanii badania, o których pisaliśmy, wykazały, że na potęgę szpiegujemy swoich mężczyzn. Czytamy ich SMS-y i sprawdzamy historię połączeń. Szpiegostwo to również domena wielu kobiet, którym rozpadły się związki.
Najpierw są to „omyłkowo” wysłane wiadomości, potem zaczepianie przez internet czy na ulicy… W skrajnych przypadkach może dojść nawet do śledzenia ekspartnera, inwigilowania go w sieci czy w rzeczywistości. Stop! Jeśli związek jest skończony, pora zacząć patrzeć przed siebie.
– To bardzo ważne, aby grubą kreską oddzielić przeszłość od teraźniejszości i przyszłości. Szukanie kontaktu na siłę czy wręcz szpiegowanie tak naprawdę szkodzi nie byłemu partnerowi, a osobie, która to robi. Rozważnie jest stanąć na nogi i zapomnieć o eks, a nie się mu narzucać – podkreśla psycholog Anna Chotecka.
Zależy ci na prędkim dojściu do siebie i rozpoczęciu nowego rozdziału w życiu? Postaraj się zapomnieć o byłym partnerze i wypatruj przyszłości.
Jak relacje z byłym partnerem wpływają na Twój nowy związek?
Dagmara Sobczak
Wchodząc w nowe związki, zawsze obok ekscytacji pojawiają się mieszane uczucia. Czy rodzina i przyjaciele naszego partnera nas zaakceptują, czy w życiu naszej nowej miłości jest jakiś były partner, z którym ona cały czas utrzymuje kontakt i inne rozterki. Sami też na pewno zastanawiamy się, czy wchodząc w nowy związek, powinniśmy utrzymywać relacje z byłym partnerem.
Jak to wygląda w praktyce? Czy relacja z ex może mieć wpływ na nasz nowy związek?
Nowy związek, a relacja z Twoim ex
Na początek warto zadać sobie pytanie: w jakich okolicznościach rozstaliśmy się z byłym partnerem. Jeżeli nie w zgodzie, myślę, że problem rozwiązuje się sam. Często związki rozpadają się w dużym konflikcie i nikt nawet nie myśli o tym, aby utrzymywać kontakt dalej.
Jeżeli jednak związek zakończyliśmy w zgodzie, z akceptacją obu stron, pojawia się dylemat.
Z jednej strony możemy nie czuć potrzeby utrzymywania tej relacji i jeżeli nie jest dla nas ważna, to nie ma sensu trzymać się jej na siłę.
Może się okazać, że były partner nie sprawdził się nie tylko jako partner, ale także jako przyjaciel. Wtedy może się okazać, że tak naprawdę nic Was nie łączy i Wasze drogi naturalnie się rozejdą.
Inaczej sprawa się ma, w momencie, kiedy łączy Was wspólna pasja albo po prostu jesteście dla siebie idealnymi przyjaciółmi. Może być tak, że związek Wam się nie udał, ale relacja koleżeńska już jak najbardziej tak. Jeżeli więc uważasz, że przyjaźń z Twoim ex partnerem jest dla Ciebie ważna, kształtuje Cię w jakiś sposób – nie powinnaś rezygnować z niej na rzecz nowego związku.
Pamiętaj – nie oszukuj nowego partnera
Warto, aby Twój nowy partner wiedział od samego początku, że utrzymujesz kontakt ze swoim byłym i nic poza przyjaźnią już Was nie łączy. Nie warto ukrywać, że byłaś kiedyś z tą osobą w związku, ponieważ tajemnice od samego początku nie wróżą nic dobrego.
Pamiętaj jednak, że wchodząc w nowy związek, musisz być pewna swoich uczuć. Jeżeli nadal czujesz coś do swojego ex, nie wchodź w nowy związek. Nie pozwól, aby inna osoba stała się lekarstwem na złamane serce, bo możesz tym kogoś bardzo zranić.
Będąc w związku, bądź szczera i wierna. Jeżeli chcesz dalej kolegować się ze swoim byłym, musisz mieć 100% pewności, że nigdy nie do niego nie wrócisz.
Jeżeli Ty będziesz miała taką pewność, twój nowy partner na pewno to wyczuje i nie będzie miał problemu z Twoimi przyjaciółmi.
Pamiętaj, że igranie na ludzkich uczuciach nigdy dobrze się nie kończy, a relacje byłego i nowego partnera nie muszą od samego początku być pozytywne. Daj im przyzwyczaić się do nowej sytuacji…
Jakie macie doświadczenia z wchodzeniem w nowe związku, a relacjami z byłymi partnerami?
Relacje z Byłym? Jak Utrzymać Kontakt?
Bezpośrednio po rozstaniu z trudno jest ze sobą normalnie porozmawiać.
Kotłują się w nas różne, intensywne emocje – żal, złość, może nawet miłość, która jeszcze nie wygasła… Nie zawsze możemy pozwolić sobie na całkowite odcięcie się od byłego partnera – zwłaszcza jeżeli mieliście lub macie wspólnych znajomych i zainteresowania. Tym bardziej nie uda Wam się unikać, jeżeli macie dzieci. Jak stworzyć zdrową relację z byłym/byłą?
Nadal rodzina?
Mamy wspólne dziecko. Dziecko ma ciocie, wujków, babcie i dziadków od strony mamy i taty – jedna rodzina, czy już dwie osobne? Małżeństwo spaja w pewien sposób dwie obce sobie rodziny w różnym stopniu. Jednak po rozwodzie dwójka rodziców, mimo dziecka, nie jest już rodziną, czy tak?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ zależy to raczej od podejścia konkretnej pary rodziców.
„Mieszkaliśmy po rozwodzie z mamą, ale rodzice doszli w końcu do jakiegoś porozumienia między sobą, chociaż trwało to wieki! Po tym czasie mogli ze sobą normalnie rozmawiać, spędzać czas. Zdarzało się nawet, że spędzaliśmy razem święta. Może po prostu emocje musiały opaść…”
Rozstanie rodziców jest wielkim wstrząsem dla dziecka, tym gorszym, jeżeli jedno z rodziców wycofuje się z relacji z potomkiem – dla dziecka może to być równoznaczne z porzuceniem.
Wchodząc w nowe związki, rodzice powinni mieć świadomość, że mają już rodzinę – to dziecko jest tą rodziną, dlatego dla słynnego „dobra dziecka” warto zastanowić się, czy jesteśmy w stanie uporządkować swoje relacje z byłym mężem lub żoną.
Rozwód – to dalej musimy ze sobą rozmawiać?
Rozstanie z partnerem często jest bardzo angażujące emocjonalnie, dlatego skupiamy się na sobie, swoich odczuciach, swoim cierpieniu. Pomyślcie, czy rozwodząc się, w pierwszej chwili myśleliście w ogóle o przyszłej relacji z partnerem? A przecież mając dziecko, nie można zapobiec kontaktom z byłym po rozstaniu.
Złość bywa tak silna, że dziecko nie tylko znika nam z pierwszego planu na dłuższy moment, ale nawet zostaje później wykorzystywane jako broń, podczas gdy w wielu przypadkach (gdy rozwód jest spowodowany po prostu sprzeczkami i wygaśnięciem uczucia, a nie np. przemocy) powinniśmy zadbać, by młody członek rodziny miał kontakt z obojgiem rodziców w tej ciężkiej dla niego chwili.
Jeżeli podejmujemy decyzję o rozstaniu, warto skorzystać z pomocy mediatora, terapeuty lub psychologa, bo już w momencie rozpadu związku odpowiedzialni rodzice powinni zastanowić się, w jaki sposób ta sytuacja może wpłynąć na dziecko. Zadbanie przez rodziców o ich przyszłe relacje pomoże zminimalizować szkody. W końcu dziecko nie jest winne rozstania rodziców i nie powinno przez nie cierpieć.
Gdy już nie umiemy ze sobą rozmawiać…
Z reguły kierujemy się miłością do dziecka i nikt oczywiście nie musi nam tłumaczyć, jak silnie może wpłynąć na nie rozstanie.
Więc na co to przypominanie? Chodzi o to, że chociaż wiemy, że trzeba się zatroszczyć o dziecko w tej trudnej chwili, to nie bardzo wie się jak.
Mimo najlepszych chęci jesteśmy przytłoczeni swoim smutkiem, złością, nerwami, ale przede wszystkim… nie potrafimy ze sobą rozmawiać…
Chcielibyśmy po prostu powiedzieć sobie – „zróbmy to sprawnie i z klasą, przecież chodzi o nasze dziecko…”, ale nie umiemy. Mówimy do siebie, a druga osoba jakby nie słyszy, albo nie chce zrozumieć. Nie możemy być ponad nasze emocje – i nic w tym dziwnego, bo nie jest to łatwe. Ale przecież chcemy, prawda?
Tu do akcji wkracza mediator, terapeuta lub psycholog – każdy z nich może pomóc Wam poprawić jakość Waszej relacji. Możecie się wzdrygać, nie chcieć się dogadywać…, ale czasami przecież warto – jeżeli nie zgoda, to porozumienie, które ułatwi Wam funkcjonowanie w przyszłości.
Przyjaźń z eks
Czy przyjaźń z eks jest możliwa? Po rozstaniu wiele osób używa formułki „zostańmy przyjaciółmi” – ale czy rzeczywiście takie są ich intencje? I czy przyjaźń z eks ma sens?
Chcesz go odzyskać? Kliknij TUTAJ!
Prawdziwa przyjaźń z byłym partnerem zdarza się bardzo rzadko i jest trudniejsza, niż mogłoby się wydawać.
Może rozwinąć się tylko w bardzo określonych okolicznościach i wymaga sporej samoświadomości u obu zainteresowanych osób.
Przyjaźń z eks nie jest dla każdego – i dlatego większość osób raczej się na nią nie decyduje, zrywając kontakty z byłym partnerem albo ograniczając je to pokojowego i uprzejmego współistnienia w grupie znajomych.
Dlaczego ludzie proponują przyjaźń swoim eks?
Spójrzmy prawdzie w oczy – „zostańmy przyjaciółmi” wypowiedziane podczas rozstania to często tylko wymówka, która ma złagodzić cios i sprawić, że zrywający nie wyjdzie na kompletnego dupka.
Wiele osób, które zrywają w taki sposób, wcale nie ma tego na myśli i w rzeczywistości niespecjalnie chce utrzymywać z byłym kontakty… A tym samym dodatkowo rani byłego partnera, dając mu jakiś cień nadziei i utrudniając poradzenie sobie z rozstaniem.
Może się też zdarzyć, że osoba zrywająca chce „mieć ciastko i zjeść ciastko” – chętnie zachowa sobie wszystkie przyjemności i przywileje kontaktów z byłym partnerem, ale chce się wyplątać z jakichkolwiek zobowiązań i obietnic.
To bardzo nieuczciwa postawa – nie można oczekiwać dalszych względów od kogoś, komu właśnie złamało się serce… Może być też tak, że to porzucona osoba proponuje przyjaźń, w nadziei, że w ten sposób zatrzyma przy sobie partnera i że z czasem skruszy jego serce i znów do siebie wrócą.
Ale to tak nie działa i w ten sposób można sobie zrobić sporą krzywdę, bo zamiast zacząć radzić sobie z rozstaniem, tkwisz w zawieszeniu, trzymasz się złudnej nadziei i czekasz na coś, co się nie wydarzy. A kiedy już do Ciebie dotrze, że nic z tego, będziesz przeżywać rozstanie od nowa.
Niektórzy chcą się przyjaźnić z byłym partnerem z litości – widząc, że ten ma problemy z zaakceptowaniem rozstania. Ale w ten sposób wcale nie poprawiają sytuacji, wręcz przeciwnie, narażają drugą osobę na dodatkowe cierpienie.
Jeszcze inni chcą się przyjaźnić, bo trudno im zrezygnować z wpływania na życie partnera i kontrolowania go – to już zwyczajnie wredna motywacja.
Są i tacy, którzy zrywają i proponują przyjaźń z samotności albo „na wszelki wypadek”, żeby mieli do kogo wrócić, w razie gdyby nie udało im się znaleźć nikogo lepszego. A to już po prostu egoistyczne wykorzystywanie drugiej osoby.
W większości przypadków to, co ludzie proponują byłemu partnerowi pod hasłem „zostańmy przyjaciółmi” tak naprawdę nie ma nic wspólnego z przyjaźnią i w łatwy sposób może prowadzić do nadużyć i wykorzystywania drugiej osoby.
Czy przyjaźń z eks może się udać?
Tak naprawdę jest tylko jedna sytuacja, w której prawdziwa przyjaźń z byłym partnerem ma szanse przetrwać – wtedy, kiedy żadne z Was nie jest już zakochane i żadne nie ma też jakichkolwiek ukrytych motywów, nadziei czy żalów, takich jak choćby te, które wymieniłam powyżej.
A to najczęściej oznacza, że przyjaźń świeżo po zerwaniu jest po prostu niemożliwa. Znacznie lepiej będzie, jeśli dacie sobie trochę czasu, poukładacie sobie wszystko w głowach, od nowa zaczniecie układać sobie życie.
I dopiero wtedy, kiedy emocje opadną i uczucia się wypalą, jeśli dalej będziecie mieli na to ochotę, będziecie mieli szanse zbudować przyjacielską relację.
Musicie jednak zdawać sobie sprawę z tego, że nawet w takich okolicznościach przyjaźń z eks to nie bułka z masłem. To bardzo specyficzna relacja, inna nawet od przyjaźni damsko-męskiej. Macie za sobą przeszłość i bardzo bliską relację, przekroczyliście pewną granicę, za którą trudno jest powrócić do neutralności.
Bycie w bardzo bliskiej przyjaźni może być niezręczne – bo jak tu opowiadać byłemu o nowym facecie albo słuchać o jego nowej dziewczynie? Zawsze będziecie się traktować w wyjątkowy sposób, czasem to może nieść ze sobą ryzyko i pokusę choćby chwilowego powrotu, choćby na jedną wspólną noc.
A to od nowa komplikuje Wasze relacje, zwłaszcza, jeśli któreś z Was spotyka się już z kimś innym. A nawet jeśli rzeczywiście nie czujecie już nic do byłego partnera, przyjaźń z nim w pewien sposób może Was powstrzymywać od ruszenia dalej ze swoim życiem. Czasem, nawet nieświadomie, możecie być zazdrośni i czuć pokusę sabotowania nowych relacji, jakie pojawiają się w życiu eks.
Albo możecie sami stanąć w miejscu i zapomnieć o swoim życiu osobistym, bo po co się nim zajmować, kiedy były teoretycznie wciąż jest na wyciągnięcie ręki.
Paradoksalnie więc największe szanse na udaną przyjaźń mają te pary, które nigdy nie były ze sobą specjalnie blisko – albo których uczucia już dawno zupełnie się wypaliły.
Pamiętajcie o tym wszystkim i nie wyrzucajcie sobie, jeśli nie wyjdzie Wam podtrzymywanie relacji z byłym partnerem.
Przyjaźń z eks naprawdę nie jest dla każdego i często dużo lepszym rozwiązaniem jest po prostu rozejść się każde w swoją stronę.
Czy bliskie relacje z byłym partnerem są możliwe? "Nie wierzę w tę przyjaźń, zawsze zostanie jakaś zadra"
Przyjacielska relacja z byłym partnerem, czy jest w ogóle możliwa? Choć w większości przypadków pojawia się złość i chęć odizolowania, istnieją pary, które nawet po rozwodzie nie skaczą sobie do gardeł, a wręcz przeciwnie potrafią spokojnie rozmawiać. O trudach i zagrożeniach pozostania w bliskiej relacji z byłym partnerem rozmawialiśmy z wykładowcą uniwersyteckim Pauliną Smaszcz oraz psychologiem, Magdaleną Chorzewską.
Niedawno Joanna Przetakiewicz goszcząc w naszym programie opowiedziała o dobrych relacjach z Kayah, byłą żoną Rinke Rooyensa. Jak się okazało, wokalistka była gościem na ich ślubie, a dla zakochanych przygotowała także wyjątkowy prezent. Mimo przeszłości zarówno obie panie, jak i producent świetnie się dogadują i żyją w dobrych relacjach.
Ja mam wielką nadzieję, że to też uświadamia innym, że nie warto mieć zepsutych między sobą, między ludźmi emocji. Po pierwsze nie mamy żadnego powodu ich mieć, ale czasami, tak zupełnie schematycznie i standardowo, nie lubi się przyszłej żony, czy obecnej żony swojego byłego męża i odwrotnie, nie lubi się byłej żony
– powiedziała Joanna, goszcząc na naszej kanapie.
W podobnej sytuacji niedawno znalazła się także Paulina Smaszcz. Kobieta, która po 23 latach małżeństwa rozstała się z Maciejem Kurzajewskim, zachowuje z partnerem dobre relacje. Jak udało się jej wypracować tak pozytywne podejście?
Udało nam się odpuścić, zapomnieć, otworzyć nowe wrota. I żeby to było jasne, to nie jest łatwe. Wydaje mi się, że wszystko, co rozgrywa się w aspekcie emocjonalnym, odbywa się na dwóch płaszczyznach, finansowym i dotyczącym dzieci
– powiedziała.
Zarówno Paulina, jak i psycholog Magdalena Chorzewska jednogłośnie stwierdziły, że tak naprawdę relacje między byłymi partnerami w dużej mierze zależą od tego, jakimi są ludźmi. Jeżeli mężczyzna nie płaci na swoje dzieci, a wręcz udaje, że ich nie ma, trudno, aby kobieta utrzymywała z taką osobą dobre relacje. To samo dotyczy również pań, które zostawiają rodzinę i odchodzą.
Trudno jest budować relacje, jeżeli ktoś nie płaci alimentów, rozwodząc się, rozwodzi się też z dzieckiem, ktoś, kto zawodzi, zdradza, oszukuje, nie był lojalny. Nie zmusimy nikogo do bycia etycznym, moralnym i wartościowym. Tylko uwaga, takiego człowieka wybrałyśmy na bycie ojcem naszych dzieci
– powiedziała Paulina.
Przyjaźń byłych partnerów – czy jest to możliwe?
Zdaniem psycholog zarówno podczas rozstania, jak i zaraz po nim należy patrzeć długofalowo i podejmować próbę radzenia sobie z emocjami, których w początkowych fazach jest bardzo dużo.
Naturalne jest poczucie osamotnienia, utraty bliskiej osoby, czy strat materialnych związanych ze zmianą statusu życiowego, czy podziałem majątku.
Do tego dochodzą takie inny czynniki takie jak poczcie niesprawiedliwości, zranienia i pokrzywdzenia.
To jest właśnie aspekt emocjonalny, z którym każda osoba rozstająca się musi sobie poradzić, żeby dalej wyjść do świata i budować zdrowe relacji. Jeśli nie poukładamy sobie zdrowych relacji z ojcem lub matką naszych dzieci, to bardzo trudno jest potem budować nowe relacje. Ten jad, nienawiść i cała złość cały czas w nas tkwi
– powiedziała psycholog.
Magdalena Chorzewska zaapelowała także, aby rodzice podczas swoich życiowych dramatów nie zapominali o dzieciach oraz nie traktowali ich jako karty przetargowej. Dorośli ludzie, którzy zdecydowali się na powiększenie rodziny, muszą brać za nią odpowiedzialność, nawet jeśli się rozstają.
To dziecko, nawet tak psychologicznie czuje się ważne, kiedy ojciec czy matka płacą na to dziecko alimenty i czują odpowiedzialność. Już nie mówię o tym, że to dziecko jest z nami całe życie, to są komunie, urodziny, ślub. Fajnie, kiedy ten młody człowiek wie, że może liczyć na rodziców, nawet jeśli się rozstali
– powiedziała.
Kluczowe zostaje jednak pytanie: Czy między byłymi partnerami możliwa jest przyjaźń? Niestety trudno uwierzyć w to, aby dwoje ludzi, którzy postanowili się rozstać, w magiczny sposób zostają przyjaciółmi.
To, co wydarzyło się między nimi, obudziło całe spektrum emocji. Zawsze jedna ze stron, która czuje się zraniona, czy zdradzona nie będzie w stanie udźwignąć takiej relacji.
Mimo wszystko warto dbać o dobry kontakt, szczególnie gdy w związku pojawiły się dzieci.
Szczerze, nie wierzę w tę przyjaźń, bo zawsze zostanie jakaś zadra, rana, ale trzeba zrobić wszystko, żeby nasze dziecko czuło, że ma matkę i ojca. Bo nieważne, jaka ta matka i ojciec będzie, ale dziecko zawsze kocha jedno i drugie
– powiedziała Paulina.
Zdaniem psycholog, emocjonalność kobiet doprowadza także do tego, że często pod płaszczem przyjaźni, chcą one pozostać blisko ex partnera. U mężczyzn ekspresja emocji jest jednak nieco inna.
Magdalena Chorzewska przyznała, że istnieją jednak poszczególne przypadki, gdy byłej parze udaje się pozostać w bliskim kontakcie. Taka przyjacielska relacja zakłada, że ludzie nie mają wobec siebie roszczeń, nie mają relacji seksualnej i mają szczere intencje.
Jeśli nie ma już między obiema stronami pragnień, aby wrócić do kogoś, przyjaźń jest możliwa.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
- Zobacz także:
- Jak przetrwać ciążę w dobie pandemii? Psycholog: “Trzeba otaczać się osobami, które mądrze wspierają”
- Olejek CBD – substancja na miarę XXI w. Wystarczą dwie jego kropelki, by móc się odstresować
- Jak zastąpić słodycze zdrowszymi produktami, jak z nich zrezygnować?
0 Co sądzisz o tym artykule?
Masz spotkać się z eks, więc starasz się lepiej wyglądać? Może ta relacja nie jest "czystym układem"
Na taką prośbę można zareagować alergicznie. Rzeczywiście, gdy ktoś dorosłej osobie mówi, że z kimś nie powinna się spotykać, jest to kontrowersyjne.
Warto jednak pomyśleć o tym inaczej: jasne, ważne są nasze potrzeby, ale w związku istotne są też potrzeby partnera i myślenie o tym, co jest dobre dla relacji. Ta relacja powinna być dla nas priorytetem: dbanie o nią, rozwijanie jej.
To o nią chcemy się troszczyć, a nie o relację z byłym. Bo jeśli bardziej zależy nam na byłym niż na aktualnym partnerze, to może powinniśmy do eks wrócić.
Trzeba się zastanowić, co przyniesie związkowi większą korzyść: moje kontakty z byłym – pomimo kosztów, jakie ponosi obecny – czy dobre samopoczucie aktualnego partnera.
Nie ma ludzi idealnych, każdy ma swoje demony, jednak narażanie partnera na terror spotykania się z eksem na przykład kilka razy w miesiącu może być dla niego dotkliwym doświadczeniem, z którym trudno będzie mu sobie poradzić.
To będzie psuło obecną relację. Od pewnych rzeczy lepiej się powstrzymać.
A może – jeśli dla nas ta więź z eks jest ważna – spotykać się, ale przemilczeć spotkania? Na zasadzie: czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal?
To jest nie w porządku, bo oszukujemy partnera, a na kłamstwie ciężko budować związek. W takim przypadku czas zadać sobie pytanie: Z jakiego powodu ten były partner jest dla mnie tak ważny, że jestem gotów okłamywać obecnego? Bo coś jest chyba niezamknięte, skoro on jest wciąż tak istotny i obecny.
Jeśli mamy z poprzedniego związku dzieci, zawsze będziemy z byłym czy byłą w relacji. Ale jeśli bezdzietna para się rozstaje – jak to powinno wyglądać? Ekspartnerzy powinni zerwać ze sobą wszystkie kontakty, przestać dla siebie istnieć?
W psychologii nie ma złotych zasad, dzięki którym dowiemy się, “jak powinno być”. Nie ma jednej drogi, której wszyscy powinni się trzymać, i gwarancji, że jak ją wybierzemy, to będziemy szczęśliwi. Sami sobie musimy zadać pytanie: Co będzie dla mnie z większą korzyścią – czy jeśli zerwiemy kontakt, czy jeśli będziemy go utrzymywać?
To tych dwoje bezdzietnych ludzi musi przemyśleć: po co im kontakt z byłym partnerem? Do czego on jest potrzebny? Jeżeli ten były jest taki fajny, to dlaczego związek z nim się zakończył? Łatwo o zapędzenie się w ślepą uliczkę – relację, która nie jest związkiem, a w której wciąż jest zaangażowanie w tego mężczyznę czy tę kobietę. W takich okolicznościach nie ma szansy na zbudowanie niczego nowego z inną osobą.
Czy osoba porzucona może mieć większy sentyment do partnera? I dlatego nie chce zrywać znajomości?
Absolutnie tak! Osoba, która decyduje o rozstaniu, cały proces i przynajmniej częściowe przeżywanie zerwania tej więzi przerabia dużo wcześniej – zanim porzuci, odejdzie. Podejmuje decyzje, może nawet małe kroki, przemyśliwuje je. Często zbiera dowody potwierdzające słuszność tego, co planuje.
Osoba porzucona albo się tego spodziewa, albo jest to dla niej jak grom z jasnego nieba. Jeśli się dużo kłócimy, może chodzimy nawet na terapię, to już raczej w jakimś stopniu bierzemy pod uwagę możliwość rozstania. Jest ono inne niż kiedy partner odchodzi z dnia na dzień. Wtedy proces pogodzenia się z rozstaniem rozpoczyna się od przeżycia szoku, że w ogóle do niego dochodzi.
Tym bardziej jeśli zostaliśmy porzuceni, musimy się zastanowić, dlaczego chcemy być blisko ekspartnera. Może chcemy pokazać mu, że się zmieniliśmy i w ten sposób go odzyskać?
Czy przyjaźń dwojga ludzi, którzy się rozstali, i utrzymywanie przez nich dobrych relacji, niewychodzących poza tę przyjaźń, jest możliwa?
Tak, ale musimy ustalić zasady, na jakich budujemy teraz relację, do czego jest nam potrzebna, co chcemy, żeby nas łączyło. Jak już powiedziałam, kluczowe jest, żeby te kontakty z ekspartnerem za bardzo nas nie wiązały, bo nie stworzymy nowego związku. Nasze uwaga, czas i zaangażowanie, zwłaszcza we współczesnym świecie, są limitowane. Dając je byłemu, odbieramy je nowemu partnerowi.
Jak się było z kimś przez dłuższy czas, to ma się z tą osobą bliską więź. Zakładam, że po wspólnie podjętej decyzji, że miłość się wypaliła i czas się rozstać, mogą w ekspartnerach pozostać ciepłe uczucia, pozbawione podtekstów erotycznych. Ja nie widzę nic złego w tym, że ktoś, kto był dla mnie ważny przez dużą część mojego życia, wciąż pozostaje w mojej orbicie
Taka relacja jest możliwa, ale jest także bardzo trudna i bardzo rzadka.
Uzależniona od wielu czynników, też takich, na które częściowo nie mamy wpływu, jak właśnie ewentualna zazdrość obecnych partnerów.
Do takiej relacji potrzeba aż czterech dojrzałych emocjonalnie osób: nas i tych, z którymi dziś jesteśmy w związku. Dla wszystkich musi to być w porządku, u żadnego nie wzbudzać niepokoju.
A rzadko się zdarza, żeby ta relacja była na tyle pozbawiona różnych zabarwień, żeby można ją uznać za przyjaźń bez podtekstów. Jeśli żywimy do byłego ciepłe uczucia, to pomyślmy też o tym, że łatwo o nie być zazdrosnym. Bo do ciepłych uczuć ma większe prawo obecny, a nie były partner.
Mówisz o podtekstach. Jak mamy się zorientować, co stoi za chęcią podtrzymywania kontaktów z byłym?
Należałoby najpierw zapytać samego siebie. Czasami trudno jest być ze sobą szczerym, nie okłamywać się. Może nam w tym pomóc przyjaciel, który dostrzeże ten sentyment, jaki były ma do nas. Albo psychoterapeuta, który ma umiejętności pozwalające tak podrążyć temat, żeby odkrycie emocji było prostsze.
Większość z nas jest się w stanie złapać na tym, że na spotkanie z byłym partnerem ładniej się ubiera, perfumuje, maluje, goli nogi i wkłada sexy bieliznę. Czujemy dreszcz emocji, podekscytowanie – to świadczy o tym, że nasze emocje są nieuświadomione, ale są. Może ktoś nam na to zwróci uwagę, może po czasie je sami zauważymy.
Czy byli partnerzy są nam potrzebni do szczęścia? Fot. Shutterstock
A jeśli moje intencje są czyste, to po czym mogę poznać, że po drugiej stronie mogą być jakieś ukryte oczekiwania?
Niestety, nie ma takiego narzędzia. O ile ta osoba nie wyraża ich wprost, często po prostu czujemy, że ma w stosunku do nas oczekiwania czy próbuje przekroczyć pewne granice.
Jakie jeszcze możemy mieć ukryte powody, dla których chcemy podtrzymywać kontakty z byłymi?
Ekspartnera możemy traktować jako wyjście awaryjne: jak znudzi mi się bycie singlem albo nie wyjdzie z osobą, z którą teraz się spotykam, to mam koło ratunkowe. To jest bardzo nie w porządku dla byłego partnera. Zdarza się też, że eks jest traktowany jako osoba, z którą zaspokaja się potrzeby seksualne – to znowu jest przedmiotowe traktowanie.
Co zrobić, kiedy ktoś utrzymuje kontakt ze wszystkimi swoimi byłymi partnerami, a aktualny ma alergię tylko na jednego?
To, że ktoś się przyjaźni ze wszystkimi eksami, na coś wskazuje – być może na niecodzienną umiejętność budowania i podtrzymywania relacji. A może były to powierzchowne związki, albo taka osoba ma problem z rozstawaniem się? Albo chce kontrolować byłych lub dowartościować się – może dobrze się czuje z tym, że eksowie są w pobliżu? Wszystkie te sytuacje dają pole do autorefleksji.
A o to, dlaczego obecny partner ma alergię na jednego konkretnego, to już trzeba by partnera zapytać. Dowiedzieć się, jakie uczucia ten eks wzbudza. Być może w odczuciu aktualnego partnera akurat ten konkretny jest wyjątkowo przystojny.
Trudno zgadywać, bo każdy z nas ma swoje kompleksy i przemyślenia. Być może nasz partner zauważa czy wyczuwa, że ta relacja jest jednak inna od relacji z pozostałymi byłymi – że kontakt jest częstszy, więcej w nim dotyku.
Jeśli nie porozmawiamy, to nie zgadniemy.
Można jakoś pomóc w uspokojeniu zazdrości o eksa? Chodzi mi o przypadek, w którym chociaż nie utrzymujemy kontaktów, to czasami nasz aktualny partner wpada na byłego
Można mu przypominać, że wybraliśmy jego, że to on jest dla nas najważniejszy. Zadbać o niego w sytuacji spotkania np. na imprezie – przytulić, pocałować, skomplementować. Jeśli ta zazdrość jest chorobliwa, to można zasugerować, żeby skorzystał z pomocy – dla jego własnego dobra poszedł na terapię. Bo brak zaufania ze strony partnera blokuje rozwój związku.
Czy byli partnerzy są nam potrzebni do szczęścia? Fot. Shutterstock
Chociaż na moje pierwsze pytanie nie odpowiedziałaś jednoznacznie, to czuję, że jednak uważasz, że za rozstaniem powinno iść zerwanie kontaktów z byłym partnerem
Rzeczywiście, ale to wynika z tego, że naprawdę bardzo, bardzo trudno stworzyć taką relację, która będzie czysta i dobra dla wszystkich – także obecnych partnerów.
Potrzeba ogromnej dojrzałości emocjonalnej, pewności siebie, otwartości, świadomości, że sami ze sobą jesteśmy poukładani.
Bardziej realne jest wzajemne tolerowanie się i nieuciekanie na drugą stronę ulicy, kiedy widzimy byłego.
Kiedyś pewnie zerwanie kontaktów było łatwe. Teraz mamy media społecznościowe i odszukanie byłego zajmuje chwilę – łatwo jest wyciągnąć ją czy jego z przeszłości. Co może prowokować taką chęć?
Rozstanie jest stratą ważnej osoby, po której przeżywamy żałobę. Żałoba to proces. Jeśli utrzymujemy kontakt z byłym partnerem, zaburzamy go. “Podglądając” osobę, z którą kiedyś tworzyło się związek, łatwo wzbudzić w sobie nadzieję, żal, złość.
Jeśli widzę, że jemu czy jej świetnie się powodzi, jest w nowej relacji z atrakcyjną osobą, to wywołuje we mnie emocje.
Po co to sobie robię? Jaki mam cel? Chcę „przypadkiem” na niego wpaść i pokazać mu, jak wypiękniałam i jaki sukces odniosłam? Chcę zobaczyć, jak sobie radzi po rozstaniu? Kto szybciej układa sobie życie? Obserwowanie byłego to wzbudzanie myśli na jego temat. Trudno rozstać się z kimś, o kim nieustannie myślimy.
Znam kobietę, która od liceum zastanawia się, co sprawiło, że ekschłopak, z którym się spotykała, nagle – z dnia na dzień – zerwał z nią kontakt. Ona uważa, że to przez lampę na wysięgniku, którą on obniżył, żeby coś lepiej oświetlić. Ta lampa była strasznie zakurzona, a ona podejrzewa, że “on uznał, że ona jest flejtuchą i dlatego przepadł”. Chętnie dowiedziałaby się, co się stało
Takie domknięcie na pewno ułatwiłoby przepracowanie porzucenia. Jej się wydaje, że to klosz był powodem. Jakie były jego powody – tego ona nie wie. Ja jednak do takich powrotów nie zachęcam. Z jakiejś przyczyny ten mężczyzna zniknął.
Ja bym taką – mniej czy bardziej dojrzałą – decyzję uszanowała. Być może on miał jakieś własne obawy, opory. Jeśli to był pojedynczy przypadek, pewnie problem tkwił w nim, jeśli jesteśmy ciągle nagle porzucani – to warto przyjrzeć się sobie.
Masz klientów, dla których byli partnerzy są tematem do przepracowania?
Tak, ma to np. miejsce w przypadku kobiet, które są zaskakiwane informacją o rozwodzie. A są zaskakiwane, bo mężczyźni rzadziej okazują uczucia, rozmawiają o emocjach, proponują zmiany, wyrażają potrzeby. Częściej niż kobiety tłumią to w sobie.
Trafiają więc do mnie kobiety po rozstaniu, które chcą zrobić wszystko, żeby do partnera wrócić, a to jest z kolei przeszkodą w pogodzeniu się z jego decyzją czy stworzeniu nowej relacji.
Trafiają też takie, które chcą się poprzyglądać powodom, dla których związek się zakończył, aby w przyszłości budować relacje już inaczej.
Moje klientki muszą przejść żałobę po związku, bo bez tego nie będą gotowe na kogoś nowego. Jeśli kobieta ma dziecko lub dzieci, a były zajmuje się nimi np. w co drugi weekend, to może się pojawić poczucie niesprawiedliwości, że on ma więcej czasu na przykład na budowanie nowej relacji.
Wspólne potomstwo powoduje, że jego matka czy ojciec zawsze będą obecni w naszym życiu – taka osoba zawsze będzie częścią każdej naszej relacji. Zamykanie oczu i udawanie, że jej nie ma, jest budowaniem ułudy i iluzji. To już zawsze będzie w jakimś stopniu trójkąt.
Na poziomie rozumowym to jest oczywiste, ale na poziomie emocjonalnym już nie zawsze, także dla obecnego partnera. Ale to już temat na trochę inną rozmowę.
Katarzyna Szostak. Psycholożka oraz psychoterapeutka pracująca w nurcie integracyjnym. W terapii skupia się na empatycznym rozumieniu trudności klienta oraz wsparciu w ich rozwiązywaniu. Pracuje z dorosłymi i parami. Poza psychoterapią długoterminową udziela również wsparcia w kryzysie, konsultacji psychologicznych i seksuologicznych.
Ola Długołęcka. Redaktorka, która inspirację do tematu potrafi znaleźć w podbitym niechcący oku. Czujnie obserwuje ludzi i przysłuchuje się ich rozmowom. Chodzący spokój i zorganizowanie. Wieloletnia wielbicielka Roberta Redforda.
Czy byli partnerzy są nam potrzebni do szczęścia? Fot. Shutterstock
Seks z byłym partnerem-czy warto
Czy koniec związku oznacza koniec seksu z partnerem? Niekoniecznie. Sypianie z byłym partnerem często się zdarza. Wracamy do łóżek naszych ex z wielu powodów.
Często nie potrafimy sobie poradzić z rozstaniem, nawet jeśli związek przestał być satysfakcjonujący. Trudno z dnia na dzień odciąć od siebie wszystko, co wiąże się z drugą osobą, nawet gdy związek był toksyczny.
Seks łagodzi negatywne wspomnienia i staje się lekarstwem na samotność, a jeśli był to dobry seks, tym trudniej jest zakończyć taką relację.
Wiele osób przyznaje, że decyduje się na seks z byłym partnerem z powodu braku innej możliwości. Dużo prościej jest pójść do łóżka z byłym niż poszukać kogoś nowego. Dodatkowo, wiemy czego się spodziewać po partnerze, znamy swoje ciała, reakcje i preferencje, co gwarantuje satysfakcję z takiego spotkania. Często seks po rozstaniu jest intensywniejszy i bardziej spontaniczny.
Wynika to z tego, że jest on „wolny od zobowiązań”. Byli partnerzy spotykają się tylko na wspólne miłe spędzanie czasu, nie muszą się już angażować w relację, nie mają wspólnego bagażu. Czują się bezpiecznie i swobodnie przy kimś kogo znają, a jednocześnie mają poczucie psychicznej wolności.
Osoby po rozstaniu często łatwiej też decydują się na łóżkowe eksperymenty, ponieważ nie czują już presji ciągłej oceny przez byłego partnera. Wydaje się, że seks jest jeszcze lepszy, niż kiedy para tworzyła związek, jednak taki układ na dłuższą metę rzadko się sprawdza. Spotykając się na seks, doświadczamy pozytywnych doznań.
Pod ich wpływem zaczynamy rozpamiętywać dobre strony związku i poddajemy w wątpliwość nasze rozstanie, a przecież istniały ku temu ważne powody. Łóżko łączy, a nie dzieli, dlatego bardzo trudno będzie się od siebie odseparować i definitywnie zakończyć związek.
Z jakiegoś powodu przecież, przynajmniej jedna ze stron oszacowała, że korzyści z rozstania będą większe, niż z pozostania w relacji. Zapominamy jednak o tym i podejmujemy próby powrotu do siebie. Trzeba pamiętać, że samym seksem miłości się nie wskrzesi.
Kobiety częściej niż mężczyźni mogą traktować seks z byłym jako potwierdzenie swojej atrakcyjności, która po rozstaniu zawsze w jakimś stopniu jest zachwiana.
Gdy partnerzy nie są już razem, związek został zakończony, ale były partner wyraźnie daje do zrumienia, że chciałby się spotkać na seks, to bardzo podbudowuje ego.
Jednak w takiej sytuacji, trudno jest rozgraniczyć, czy rzeczywiście kobieta ma ochotę na seks z pożądania, czy tylko odpowiada na potrzebę partnera, ponieważ chce być pożądana. Warto się w takim momencie na chwilę zatrzymać i zastanowić. Pochopna decyzja może wyrządzić krzywdę i pozostawić niesmak na długi czas.
W niektórych związkach zakończonych nagle, następuje zjawisko tzw. „psa ogrodnika”. Jeden z partnerów nie jest już zainteresowany byciem w związku z drugą osobą, ale sama świadomość, że poprzedni partner ma możliwość sypiania z kimś innym budzi zazdrość.
Póki były partner wraca do naszego łóżka, mamy poczucie że jeszcze się od nas nie uwolnił, a dzięki temu czujemy nad nim kontrolę.
Potrzeba takiej władzy może trwać do trzech lat, z czasem, naturalnie partnerzy oddalają się od siebie psychicznie i chęć spotkania się w sypialni mija.
U podstaw nawiązania seksualnej relacji z byłą partnerką w przypadku mężczyzny często leży poczucie winy za porzucenie kobiety, zwłaszcza, gdy ta nie radzi sobie po rozstaniu lub w nowym związku.
Mężczyzna chce się nią zaopiekować i zatroszczyć, co często przekłada się na zainteresowanie seksualne.
Nawet gdy jedna ze stron, lub oboje, są już w nowych związkach, potrzeba wynagrodzenia krzywdy jest tak silna, że nie są w stanie przerwać seksualnej relacji.
Kolejnym powodem, dla którego mężczyzna zaprasza do łóżka poprzednią partnerkę jest chęć podreperowania swojego ego. Przy byłej partnerce mężczyzna nie musi wykazywać się swoimi umiejętnościami, może być po prostu sobą.
W przypadku nowej relacji, musi sprostać oczekiwaniom nowej partnerki, jest wystawiony na krytykę, porównania i ocenę. Seks w związkach stopniowo sobie wypracowujemy, im lepiej znamy swoje ciała i reakcje na bodźce, tym jest nam ze sobą przyjemniej.
Jednakże zbudowanie relacji i dogłębne poznanie wymaga od nas czasu, z byłą partnerką można pominąć ten etap, a spotkanie i tak będzie satysfakcjonujące.
Częstym motywem seksualnych spotkań z poprzednim partnerem jest chęć pokazania mu, co stracił. Dotyczy to raczej kobiety, niż mężczyzny.
Była partnerka pokazuje się z jak najlepszej strony, często staje się, na przekór swojej naturze, dzika i wyzwolona w łóżku, ale jest to tylko tworzenie iluzji. Były partner widzi w partnerce nową osobę, daje się omamić, ponieważ dostaje seks i to nawet lepszy niż do tej pory.
Jest to pewnego rodzaju plan, zakładający, że gdy mężczyzna odczuje z czego zrezygnował, ciężko będzie mu postawić kolejny krok w stronę nowego związku.
Zanim zdecydujemy się na układ seksualny z byłym partnerem, warto zadać sobie pytanie po co idziemy do łóżka i czego po tej relacji oczekujemy, oraz jak później zmieni się nasze samopoczucie? Trzeba mieć świadomość ewentualnych problemów, które mogą pojawić się z czasem. Niezobowiązujący „seks z eks” może być bardzo satysfakcjonujący i dawać wiele przyjemności, trzeba jednak cały czas uważać na swoje emocje. Zawsze lepiej szczerze porozmawiać z partnerem niż ryzykować skrzywdzenie siebie lub jego.
W momencie rozpoczęcia nowego związku, należy zakończyć relację z poprzednim partnerem. Trzeba pozostać uczciwym wobec siebie, byłego i przyszłego partnera. Przeciąganie poprzedniej relacji i jednoczesne budowanie nowej, prowadzi do zapętlenia się w toksycznym układzie. Poczucie winy rośnie, a wybrnąć z takiej sytuacji jest bardzo trudno.
Jeśli po wspólnej nocy z eks, mamy wyrzuty sumienia, nie ma sensu dręczyć się po fakcie. Pomyłka każdemu może się zdarzyć i jest to nauka na przyszłość. Lepiej powiedzieć „nie”, jeśli pojawi się chociaż cień wątpliwości.
Pamiętajmy także, że przedłużanie związku opartego tylko na seksie nie pozwala na zakończenie danego etapu w naszym życiu i ruszenie dalej, a póki to się nie stanie, ciężko będzie zacząć nową, satysfakcjonującą relację.